|
|
|
|
|
|
|
|
Kolejna Kadrówka za nami... |
Tegoroczna, 94 rocznica wymarszu z Oleandrów I Kompanii Kadrowej, miała znacznie skromniejszy charakter niż w latach poprzednich. Nie mogło jednak zabraknąć na niej ułanów z Niepołomic, którzy tak mocno wryli się w krajobraz Królewskiego Miasta Krakowa. Wraz z delegacją Małopolskiej Kawalerii i strzelców konnych z Toporzyska przedefilowali z Błoni pod Wawel, prowadząc kolumnę uczestników tegorocznego marszu szlakiem I Kadrowej na Wawel.
We wtorek 5 sierpnia 2008 r. około godz. 12.00 zwarta kolumna pojazdów wyjechała z Niepołomic na Błonia. Po godzinie wszystkie konie z taczanką były już na miejscu!. Po osiodłaniu koni około godz. 14.45 oddział w kolumnie trójkowej ruszył na miejsce zbiórki prowadzony przez Jana Znamca. Podczas oczekiwania na wymarsz wręczono medale przyznne decyzją Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Srebrne Medale Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej za ofiarną działalność w Szwadronie na rzecz utrwalenia chwały polskiego oręża i kultywowanie tradycji kawalerii polskiej ze szczególnym uwzględnieniem historii i tradycji 8 PU ks Józefa Poniatowskiego otrzymali ułan Stanisław Jucha z Witanowic i ułan Mirosław Rejdych z Chrzanowa.
Tym razem poczet sztandarowy Szwadronu tworzyli: Jan Słowik, Rafał Kowalski, Paweł Żmudzki a proporcowy Koła Pułkowego 8 PU - Jarosław Banasik, Krzysztof Dyk, Grzegorz Wojtaczka. Ruszyliśmy przed pododdziałami pieszymi Związku Strzeleckiego i Wojska Polskiego w kierunku Rynku i Wawelu. Po dojechaniu na bulwary wiślane pieszy poczet sztandarowy - Wojciech Staniszewski, Zdzisław Krzyżostaniak i Stanisław Jagieliński, udał się do Katedry Wawelskiej na uroczystą Mszę św. w intencji Marszałka Piłsudskiego i uczestników marszu. Po komendzie "z koni" rozpoczęło się oczekiwanie na powrót sztandaru. Spacerujących po bulwarach nie było wielu, bo to przecież dzień powszedni, ale i tak po chwili kilku śmiałków zaciekawionych końmi i kawaleryjskim wyposażeniem zbliżyło się do nas. I zwykle pytania, zdjęcia obok koni i na koniach. Po powrocie pocztu z Katedry ruszyliśmy w drogę powrotną, tradycyjnie wjeżdżając na Rynek, gdzie "żurawiejkami" na 8 PU powitali nas aktorzy prowadzący naukę śpiewu piosenek patriotycznych. Po dojechaniu na parking przy Błoniach wciągu 20 minut wszystkie konie i ich jeźdźcy wracali już czas do domu!
Niestety, nie było tym razem wypadu na Kopiec Piłsudskiego, który to wypad w biegłym roku przyniósł nam tyle patriotycznych uniesień, emocji i radości zwłaszcza z nocnego galopu po leśnych duktach i zajazdu na majorowe włości! Czyżby jednak impreza rocznicowa traciła z roku na rok na blasku i popularności? Patrząc na coraz mniejszy rozmach i coraz mniej pieszych uczestników marszu nie sposób nie ulec takim refleksjom...
A przecież, jak napisałem w roku ubiegłym - śpiewać "My I Brygada" u stóp kopca, w rocznicę wymarszu Kadrówki, w kawaleryjskim szyku, mundurze i uzbrojeniu - aby to przeżyć, trzeba być członkiem Szwadronu. Tym razem nie dane nam było. Ale jak znam swoich Kolegów, następnym razem sami sobie zafundujemy taki wypad!!!
ułan Jarosław Banasik |
[«] powrót |
[»] zobacz galerię zdjęć |
|
|
|
|
|
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
|